odkrycie w 2001 roku Siedmiomilionowego Sahelanthropusa, pierwszego znanego prostego małpopodobnego stworzenia, było jeszcze bardziej dowodem na miejsce ludzkości wśród wielkich małp. A jednak Mike Pence, ówczesny przedstawiciel, a teraz wiceprezydent USA, argumentuje przeciwny wniosek.
dla niego nasze poglądy na temat naszych przodków zmieniły się, udowadniając po raz kolejny, że ewolucja była teorią i dlatego powinniśmy być wolni, aby uczyć innych teorii obok ewolucji w naszych klasach.,
jak odpowiedzieć? Typowa odpowiedź jest taka, że powinniśmy uczyć uczniów znaczenia słowa” teoria ” używanego w nauce – czyli hipotezy (lub idei), która wytrzymała wielokrotne testy. Argument Pence ' a zostanie wtedy wystawiony na działanie tego, co filozofowie nazywają dwuznacznością – argumentu, który wydaje się mieć sens tylko dlatego, że to samo słowo jest używane w dwóch różnych zmysłach.,
tylko słowa
ewolucja jest teorią, teorie są niepewne, więc ewolucja jest niepewna. Ale ewolucja jest teorią tylko w naukowym znaczeniu tego słowa. I w słowach National Academy of Sciences, ” formalna naukowa definicja teorii jest zupełnie inna od codziennego znaczenia tego słowa. Odnosi się do kompleksowego wyjaśnienia jakiegoś aspektu natury, które jest poparte ogromnym materiałem dowodowym.”Dołączenie tej etykiety do evolution jest wskaźnikiem siły, a nie słabości.,
jeśli przyjmiesz takie podejście, nie zrozumiesz celu retoryki Pence ' a, ani dlaczego jest ona tak pociągająca dla kreacjonistów. Pence jest utalentowanym politykiem i doskonale wie, jak przemówić do zamierzonej publiczności. Jest również utalentowanym prawnikiem procesowym, co czyni go zaklinaczem słów i jak każdy zręczny Zaklinacz wykręcił swoją sztuczkę przez rozproszenie uwagi. Pence wciągnął nas w dyskusję o słowach, kiedy powinniśmy skupić się na dowodach.
proponowałbym odwrotne podejście. Problem nie jest tak naprawdę ze słowem „teoria” w ogóle., Uczniowie poznają jego znaczenie w ten sam sposób, w jaki uczą się znaczeń w ogóle: widząc, jak słowo jest używane.
usłyszą o teorii atomowej, w którą nikt poważnie nie wątpił przez ponad wiek. A co z teorią grawitacji?, W końcu mogli zobaczyć, jak Darwin sam używa wyrażenia „moja teoria”, chociaż w tamtym czasie nie było ono ani wyczerpujące, ani dobrze poparte (były ogromne luki w zapisie kopalnym), aby odnieść się w bardzo ogólny sposób do swoich powiązanych idei dotyczących zmienności gatunków, wspólnego pochodzenia i siły doboru naturalnego.
więc jeśli ktoś powie: „ewolucja jest teorią”, nie dawaj mu wykładu na temat znaczenia słowa”teoria”. Jeśli tak, wpadłeś w pułapkę sprawiania, że wydaje się, że to, jak definiujemy słowa, powinno wpływać na to, jak postrzegamy rzeczywistość., Będziesz walczył na gruncie wybranym przez Twojego przeciwnika, ponieważ kłócenie się o to, jak stosować słowa, jest towarem w handlu teologów, kaznodziejów i prawników, takich jak Mike Pence.
poprawną odpowiedzią jest stwierdzenie, że ewolucja jest teorią – tak jak grawitacja jest teorią – a następnie przekierowanie uwagi na dowody. A te dowody są przytłaczające.
zacznij od relacji rodzinnych., Carl Linnaeus pokazał, w jaki sposób żywe istoty można podzielić na gatunki, rodzaje, rodziny i tak dalej, a Darwin zwrócił uwagę, że jest to dokładnie taka struktura, jakiej oczekujemy od drzewa genealogicznego. Wszystkie psy są psami, więc psy mają wspólnego przodka z lisami; wszystkie psy są mięsożerne, więc psy mają bardziej odległego przodka z niedźwiedziami; wszystkie mięsożerne są ssakami, więc psy i owce są, choć bardziej zdalnie, spokrewnione i tak dalej.,
następnie spójrz na odkrycie w ciągu ostatnich kilku dekad relacji rodzinnych na poziomie molekularnym i fakt, że molekularne drzewo genealogiczne pasuje do tego na podstawie podobieństw anatomicznych.
Niegdyś ubolewająco pełen luk (Darwin był wśród lamenterów), obecnie jest gęsto zaludniony. Sto lat temu wciąż sensowne było wskazywanie na „brakujące ogniwo” między ludźmi a małpami przedludzkimi. Teraz wiemy o kilku różnych gatunkach homininów żyjących obok siebie, a problemem staje się odróżnienie naszych dziadków od naszych wielkich wujków., I tak, brakuje ogniw w łańcuchu, ale bez ewolucji w ogóle nie mielibyśmy łańcucha.
i jest jeszcze biogeografia: na przykład, dlaczego torbacze występują tylko w Ameryce Południowej i Australazji, a poza kilkoma gatunkami, które przedostały się przez Przesmyk Panamy, nigdy nie znajdują się gdzie indziej.
poza tym możemy obserwować ewolucję i badać ją w terenie lub w laboratorium. Pojawienie się odporności na pestycydy to ewolucja w działaniu, jak pokazano w słynnej demonstracji Harvarda/Technion „evolution on a plate”., Tak jak zachwycający rosyjski eksperyment hodowli oswojonych lisów. Selekcja sztuczna, tak samo jak selekcja naturalna, jest ewolucją w działaniu.
i wreszcie, i najbardziej przekonująco, musimy spojrzeć na sposób, w jaki te różne linie dowodów łączą się ze sobą. Możemy zastosować biogeografię do zapisu kopalnego i powiązać ją z tym, co wiemy o ruchach kontynentów. Korzystając z metod biologii molekularnej, możemy zidentyfikować i zmierzyć czas mutacji, które doprowadziły różne gatunki do odbiegania od wspólnego przodka i dopasować czas do zapisu kopalnego.,
tak więc zapis kopalny, Głębokie podobieństwo anatomiczne i dowody DNA zgadzają się w wykazaniu, że na przykład wieloryby są blisko spokrewnione z ssakami kopytnymi, odbiegając od nich w okresie eocenu. Istnieje wiele innych przykładów takiej spójności.,
wtedy, i tylko wtedy, przerwa, aby wyjaśnić, w jaki sposób teoria naukowa jest zazębiającym się połączeniem idei, które wyjaśniają rzeczy o świecie, i że ewolucja jest jednym z najbardziej udanych przykładów. I rzuć wyzwanie Mike ' owi Pencesowi z tego świata, aby dokładnie sprecyzował, co chcieliby zobaczyć nauczane obok teorii ewolucji – i dlaczego.