the British Utilitarians

Jeremy Bentham (1748-1832)

warto zobaczyć filozofię moralną Benthama w kontekście jego filozofii politycznej, jego próby znalezienia racjonalnego podejścia do prawa i działań legislacyjnych., Twierdził, że Klasyczne teorie Platona i Arystotelesa, jak również pojęcia takie jak imperatyw kategoryczny Kanta, są zbyt przestarzałe, mylące i / lub kontrowersyjne, aby mogły pomóc w chorobach społeczeństwa i programie reform społecznych. Przyjął to, co uważał za proste i „naukowe” podejście do problemów prawa i moralności, a swoje podejście ugruntował w „zasadzie użyteczności.,”

rachunek utylitarny

podobnie jak w przypadku powstającej teorii kapitalizmu w XVIII i XIX-wiecznej Anglii, możemy mówić o „przyjemnościach” jako „plusach” i „bólach” jako „minusach.”W ten sposób utylitaryzm obliczałby, które działania przynoszą więcej plusów nad minusy (lub najmniejszą ilość minusów itp.).

mierząc przyjemność i ból, Bentham wprowadza następujące kryteria:

biorąc pod uwagę działania, które wpływają na liczbę osób, musimy również uwzględnić ich zasięg.,

jako reformator społeczny, Bentham zastosował tę zasadę do prawa Anglii-na przykład do tych obszarów prawa dotyczących zbrodni i kary. Analiza kradzieży ujawnia, że nie tylko wyrządza krzywdę ofiarom, ale pozostając bezkarnym, zagraża samemu statusowi własności prywatnej i stabilności społeczeństwa. Widząc to, ustawodawca powinien opracować karę, która jest przydatna w zapobieganiu kradzieży. Ale w sprawach „moralności prywatnej”, takich jak preferencje seksualne i zachowania prywatne, Bentham uważał, że nie jest to w ogóle przydatne do zaangażowania ustawodawcy.,

Bentham uważał również, że zasada użyteczności może mieć zastosowanie do naszego traktowania zwierząt. Nie chodzi o to, czy mogą mówić czy rozumować, ale czy mogą cierpieć. Jako takie, cierpienie powinno być brane pod uwagę w naszym leczeniu. Tutaj widzimy moralną podstawę dla praw, które mają na celu ” zapobieganie okrucieństwu wobec zwierząt „(a takie okrucieństwo było często świadkiem w czasach Benthama).

John Stuart Mill (1806-1873)

dla młyna nie jest to ilość przyjemności, ale jakość szczęścia., Rachunek Benthama jest nierozsądny – cechy nie mogą być kwantyfikowane (istnieje rozróżnienie pomiędzy „wyższymi” i „niższymi” przyjemnościami). Utylitaryzm Milla kulminuje w „największej zasadzie Szczęścia.”

fragmenty utylitaryzmu Milla (1861):

Jeśli zapytają mnie, co mam na myśli przez różnicę jakości w przyjemnościach, lub co sprawia, że jedna przyjemność jest cenniejsza niż druga, tylko jako przyjemność, z wyjątkiem jej większej ilości, jest tylko jedna możliwa odpowiedź., Z dwóch przyjemności, jeśli istnieje taka, do której wszyscy lub prawie wszyscy, którzy mają doświadczenie obu, dają zdecydowaną preferencję, niezależnie od jakiegokolwiek poczucia moralnego obowiązku, aby ją preferować, jest to tym bardziej pożądana przyjemność., Jeśli jeden z tych dwóch jest, przez tych, którzy są kompetentnie zaznajomieni z obydwoma, umieszczony tak daleko ponad drugim, że wolą go, chociaż wiedząc, że należy mu się większa ilość niezadowolenia i nie zrezygnuje z niego dla żadnej ilości innej przyjemności, do której ich natura jest zdolna, jesteśmy usprawiedliwieni w przypisywaniu preferowanej przyjemności wyższości w jakości tak daleko przewyższającej ilość, aby uczynić ją, w porównaniu, małym rachunkiem.,

teraz jest niezaprzeczalnym faktem, że ci, którzy są równie zaznajomieni i równie zdolni do doceniania i cieszenia się obydwoma, dają najbardziej wyraźną preferencję do sposobu istnienia, który wykorzystuje ich wyższe zdolności., Niewiele ludzkich stworzeń zgodziłoby się na to, by zostać przemienionym w którekolwiek z niższych zwierząt dla obietnicy najpełniejszego rozkoszy bestii; Żadna inteligentna istota ludzka nie zgodziłaby się na bycie głupcem, Żadna pouczona osoba nie byłaby ignorantem, żadna osoba o uczuciach i sumieniu nie byłaby samolubna i niegodna, nawet gdyby była przekonana, że głupiec, głupek lub łajdak lepiej zadowoli się swoim losem niż oni swoimi. Nie zrezygnują z tego, co posiadają więcej niż on, dla jak najpełniejszego zaspokojenia wszystkich pragnień, które mają z nim wspólnego., JeĹ „li kiedykolwiek zechcÄ…, to tylko w przypadkach nieszczęĺ” ci na tyle ekstremalnych, ĹĽe aby od niej uciekä ‡ zamieniÄ … swĂłj los na niemal kaĺľdy inny, jakkolwiek wĹ ' asnychĺľ oczach. Istota o wyższych zdolnościach wymaga więcej, aby uczynić ją szczęśliwą, jest prawdopodobnie zdolna do bardziej ostrego cierpienia i z pewnością dostępna dla niej w większej liczbie punktów, niż jedna z niższych klas; ale pomimo tych zobowiązań, nigdy nie może naprawdę chcieć pogrążyć się w tym, co czuje, że jest niższą klasą egzystencji.,rsonalna niezależność, apel do której stoicy byli jednym z najskuteczniejszych środków do jej wpajania; do miłości władzy lub do miłości podniecenia, które naprawdę w nią wchodzą i przyczyniają się do niej; ale jej najbardziej właściwym określeniem jest poczucie godności, które wszystkie istoty ludzkie posiadają w takiej czy innej formie, a w niektórych, choć w żaden sposób nie dokładnie, proporcjonalnie do ich wyższych zdolności, i które jest tak istotną częścią szczęścia tych, w których jest silne, że nic, co jest z nią sprzeczne, nie może być inaczej niż chwilowo przedmiotem pożądania.za nich., Ktokolwiek przypuszcza, że ta preferencja ma miejsce przy ofiarowaniu szczęścia – że wyższa istota, w podobnych okolicznościach, nie jest szczęśliwsza niż niższa-myli dwie bardzo różne idee szczęścia i treści. Bezsporne jest, że istota, której zdolności do radowania się są niskie, ma największą szansę, aby była w pełni zaspokojona; a wysoce obdarzona istota zawsze będzie czuła, że jakiekolwiek szczęście, którego może szukać, tak jak świat jest ukonstytuowany, jest niedoskonałe., Lecz on może nauczyć się znosić jego niedoskonałości, jeśli są one w ogóle znośne; i nie sprawią, że będzie zazdrościł tej istocie, która jest rzeczywiście nieświadoma niedoskonałości, ale tylko dlatego, że on nie czuje wcale dobra, które te niedoskonałości kwalifikują. Lepiej być człowiekiem niezadowolonym niż zadowoloną świnią; lepiej być Sokratesem niezadowolonym niż głupcem zadowolonym. A jeśli głupiec lub świnia mają inne zdanie, to dlatego, że znają tylko swoją stronę pytania. Druga strona porównania zna obie strony.