artykuł został opublikowany w 2017 roku. Niektóre części utworu zostały zaktualizowane, aby odzwierciedlić nowe informacje o cenach biletów i kosztach podróży.

gdybym miał opisać moje związki z Filadelfią i Nowym Jorkiem, ująłbym to tak: Filadelfia to moja żona, Nowy Jork to moja kochanka.

mój romans z Nowym Jorkiem zawsze był intensywny i namiętny., Kiedy studiowałem historię sztuki w graduate school w pobliżu Filadelfii, często podróżowałem do Nowego Jorku, aby odwiedzić muzea i galerie-częściowo jako pretekst do wsiąść do pociągu. Przejechałem Amtrak, aby zobaczyć Philadelphia Museum of Art przez rzekę Schuylkill i Trenton MAKES, the WORLD TAKES bridge; za czas spędzony na pisaniu gazet w samochodzie kawiarni, gdzie pomysły wydawały się płynąć łatwo.

kiedy rozpocząłem pracę w szkole policealnej, miało to sens, że poszukam przeprowadzki do Nowego Jorku. Ale w tym momencie osiedliłem się w Fishtown z moją ówczesną narzeczoną, teraz żoną., Chociaż lubiliśmy Filadelfię, to było to miejsce, do którego przybyliśmy z okoliczności, a nie z wyboru. Zakochanie się w Filadelfii Zajęło mi strasznie dużo czasu, ale stopniowo tworzyliśmy krąg przyjaciół, ugruntowaliśmy nasze życie, kupiliśmy dom.

mimo to nie mogłem do końca opuścić Nowego Jorku, a moje najlepsze perspektywy pracy wydawały się być 1,5-godzinną podróżą pociągiem na północ. Wysłałem swoje CV Nie planując przeprowadzki, ale z fantazjami o życiu dojeżdżającego. Były książki, które w końcu przeczytałem, podcasty, w których zanurzyłem się., Ale przede wszystkim, byłbym w stanie spędzić czas w moim ulubionym miejscu na ziemi, które tak naprawdę nie jest miejscem w ogóle. Jest nawet na to określenie: antropolog Marc Auge nazwał je „nie-miejscem”, jak Lotniska, Dworce kolejowe i przystanki autobusowe.

„Filadelfia to moja żona, a Nowy Jork to moja kochanka.”
Zdjęcia Andrew Burton / Getty Images I Mark Makela / Getty Images

szybciej niż się spodziewałem, moja fantazja o dojeździe do dwóch miast objawiła się., Przeprowadziłem wywiad do mojej wymarzonej pracy w magazynie artystycznym na Brooklynie i zaoferowano mi pracę kilka dni później.

mój pierwszy tydzień w pracy, super-dojeżdżałem między Nowym Jorkiem i Filadelfią, zanim nawet wiedziałem, że „super-dojazdy” to rzecz. Każdego ranka zabierałem Amtrak do Nowego Jorku i BoltBus do domu do Filadelfii, aby zaoszczędzić pieniądze. Autobus zabrał mnie do domu po północy, i musiałbym obudzić się o 6 rano następnego dnia, aby złapać pociąg. W tym tygodniu cały mój czas w domu spędziłem na niedostatecznym spaniu., Wiem, że są ludzie, którzy robią to każdego dnia tygodnia, ale nawet dla mnie, to nie wypali.

ale stanąłem przed rzeczywistością, że dojazdy między Filadelfią a Nowym Jorkiem na Amtrak nie jest tanim nawykiem—w 2017 roku miesięczny, nieograniczony bilet na Amtrak kosztuje 1339 dolarów miesięcznie. (Od tego czasu cena wzrosła do $1,580). Po pokonaniu początkowego szoku z naklejkami, zdałem sobie sprawę, że w jakiś sposób taniej będzie wynająć pokój na Brooklynie na tydzień i dojeżdżać do domu w weekendy.,

„wciąż zachwyca mnie wnętrze stacji 30th Street.”
Photos by H. Mark Weldman Photography and Spencer Platt / Getty Images

poszedłem na Craigslist i znalazłem pokój na poddaszu Williamsburg. Była to przestrzeń wielkości szafy bez okna na świat zewnętrzny, ale czynsz był odpowiedni: 650 dolarów miesięcznie.

mój pokój, w połączeniu z kupnem karnetu 10 za 594 $(760$w 2019 roku) zaoszczędziłem około 200 $miesięcznie., (Amtrak Pro tip: od czasu do czasu kupuję tylko bilety na jedną jazdę, które są nawet tańsze niż stawka 10 biletów, gdy są zakupione z wystarczającym wyprzedzeniem.)

spodziewałam się, że wpadnę w rytm dojazdu.do pewnego stopnia zapamiętałam rozkład jazdy i jeżdżę tymi samymi pociągami jak w zegarku. Mój tygodniowy rozkład jazdy wygląda teraz mniej więcej tak:

„podczas #summerofhell na Penn Station, zmieniony rozkład jazdy oznaczał pobudkę o 5 rano, aby dostać się do pracy na czas.,”
Zdjęcia Kevin Hagen / Getty Images I Spencer Platt / Getty Images
  • 6 rano Wtorek: budzę się i staram się wyjść za drzwi przed 6:30. Podwoziłem się z żoną w drodze do pracy, a ona podrzuciła mnie na stację 30th Street. Podczas #summerofhell w Penn Station w 2017 roku zmieniony rozkład pociągów oznaczał pobudkę o 5 rano, aby dostać się do pracy na czas.
  • 7: 27, Pociąg trwa około godziny i 20 minut, podczas których zwykle czytam.
  • 9:30 A. M.: tak długo, jak pociąg jest na czas i metro jest uruchomiony( nigdy nie pewna rzecz), dostaję się do mojego biurka w Williamsburgu około 30 minut przed rozpoczęciem pracy o 10. Podczas # summerofhell, przed pracą miałbym więcej Godziny do zabicia, więc zazwyczaj odpoczywałbym w kawiarni. Tak źle, jak obudzenie się o 5 rano było, zacząłem wyczekiwać tych spokojnych poranków.
  • 8:00, Środa-piątek: gdy jestem w Nowym Jorku, mój dojazd to tylko krótka przejażdżka autobusem, co pomaga zrównoważyć długie dojazdy z Filadelfii we wtorki. Staram się obudzić z wystarczająco dużo czasu, aby uruchomić sprawunki lub poćwiczyć przed pracą. Czasami wciskam drzemkę.
  • 19:40 piątek: biorę 175 Northeast Regional z powrotem do Filadelfii. Zazwyczaj jestem zbyt zmęczony, by czytać w drodze do domu, więc nadrabiam zaległości na podcastach.
  • 21: 30: nareszcie w domu na weekend. Tak długo, jak pogoda się utrzyma, moja żona i ja pijemy piwo na naszym przednim stoopie i nadrabiamy zaległości w tygodniu., Po pracy w domu w poniedziałki, to z powrotem do grind we wtorek rano.
zdjęcie autorstwa Amy Raedts/Alamy Stock Photo

wciąż zachwyca mnie wnętrze stacji 30th Street i nie mogę pomóc, ale patrzę w górę na Empire State buduję za każdym razem, gdy opuszczam Penn Station. Wypracowałem własne sposoby określania czasu i pokonywania dystansu, jak emfatyczny ” Newark, New Jersey Next!,”aby ostrzec mnie, że prawie dotarłem do Nowego Jorku, i billboardy w odległości, że sygnał przechodzi przez północną Filadelfię.

rzeczywistość tego dwumiejskiego życia jest trudniejsza do wyjaśnienia niż się spodziewałem. Nieuchronnie małomówna odpowiedź na proste pytanie o moje życie („gdzie mieszkasz?”) staje się rozbudowaną narracją osobistą. Niedawno spotkałem kobietę, która zapytała, skąd jestem. „Mieszkam między Nowym Jorkiem a Filadelfią”, powiedziałem. „Och! Mieszkasz w Jersey!”odpowiedziała. „Jestem z Jersey!,”Nie miałem serca, aby ją poprawić, ale chwilowo miło było mieć prostą odpowiedź na jej pytanie.

mam teraz dwa zestawy kosmetyków, stosy nieprzeczytanych książek na moim stoliku nocnym, ulubione lokalne kawiarnie. Kiedy zacząłem planować swoje życie, pomyślałem, że będę mógł żyć w pełni w dwóch miejscach. Rzeczywistość jest taka, że nie możesz. Przez większość czasu, kiedy jestem w Nowym Jorku, czuję się, jakbym tylko przechodził. Samo miasto jest teraz miejscem, którego nie pragnąłem.